Dawno nic nie dodawałam. Winą obarczam szkołę, która urozmaica mój czas wolny jak tylko potrafi.
Z nią nigdy się nie nudzę! ;D
Przyszła do nas już kalendarzowa jesień, na dworze coraz chłodniej. Podstawowym naszym pytaniem jest
" w co ja mam się ubrać? ". Trudno teraz coś wybrać odpowiedniego. Rano zimno, po południu trochę cieplej. W dzieciństwie zawsze mi powtarzano, że mam się ubierać na tzw. cebulkę, czyli warstwowo.
Być może jest to jakieś wyjście, jednakże komu chce się później nosić te wszystkie swetry itd. ?
Ja jestem strasznym zmarzluchem. Dzisiaj przedstawiam wam stylizację, w której trochę upodabniam się do Juliett. Niestety mania na czarny dopadły także i mnie.
Na sobie mam czarny sweter, do tego czarne jeansy i szare trampki. Całość chociaż trochę rozjaśniona beżową skórzaną kurtką. Dodatki to pojemna torba Nike oraz Czarna bransoletka i naszyjnik w kształcie sowy. Stylizacja prosta i wygodna, a to najważniejsze do szkoły! ;)
XOXO